Równowaga psychiczna w okresie świątecznym

W świecie pełnym społecznych oczekiwań i presji, święta nie zawsze oznaczają beztroskę. Dążenie do perfekcji, zarówno w tracie przygotowań, jak i w realizacji, bywa źródłem frustracji. Jak więc zachować balans między tradycją a własnymi potrzebami? Jak odnaleźć autentyczną radość, zamiast ścigać się z wyidealizowanymi obrazami z mediów społecznościowych?

Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia kojarzą się większości z nas z pozytywnymi wrażeniami, czasem przepełnionym rozmowami, magicznym klimatem, pysznościami oraz wspomnieniami. Niemniej święta, a szczególnie przygotowania do nich mogą mieć też zupełnie inny wymiar. Zdarza się, że organizacja rodzinnych spotkań dostarcza nam stresu. Wizyty dalszych krewnych lub dawno niewidzianych, zakupy, upominki, porządki generują w nas kumulację zadań i obowiązków, które chcemy wypełnić, jak najlepiej. Świadomość, że święta Bożego Narodzenia są wydarzeniem wyjątkowym, które przeżywamy raz w roku powoduje, że chcemy by były idealne i dbamy o najmniejsze detale. Są okazja i przyczynkiem do generalnych porządków, za czym idzie inwestycja czasu oraz wysiłku.

Spotkanie rodzinne a presja doskonałości

Na hasło „spotkania rodzinne” wielu z nas uśmiechnie się, wspomni, ucieszy, lecz bywa również tak, że spotkanie z dawno niewidzianą rodziną bądź z osobami, z którym rozmowa bywa problematyczna generują w nas napięcie. Powtarzające się pytania, “złote rady”, komentarze, porównania…. skutecznie odbierają nam radość.

Nie bez znaczenia jest również presja otoczenia, prześcigania się w wymyślnych potrawach, oryginalnych dekoracjach i dzieleniu się na bieżąco efektami swojego zaangażowania w  przygotowanie świąt. Media społecznościowe nasycają nas idealnymi obrazkami, idealnych rodzin, idealnych świąt, idealnie nakrytych stołów z unikatowo podanymi świątecznymi potrawami. Mimo świadomości, że jest to tylko obrazek nie zawsze odzwierciedlający rzeczywistość, to przekazywane treści mogą powodować w nas presję dążenia do doskonałości, naśladowania i odwzorowywania idealnego świata z „instagramowych” obrazków.

Stres zamiast świątecznej radości? Pułapka nadmiaru obowiązków i oczekiwań

Towarzyszący wówczas stres nie zawsze ma swój motywujący  do działania wymiar, a częściej męczy i znacznie utrudnia realizację kolejnych działań z przedświątecznej listy.  Dyskomfort i napięcie, jakie odczuwamy przy nadmiarze obowiązków i przy wysokich oczekiwaniach powoduje, że zatracamy chęć i radość cieszenia się z okoliczności, jakimi są święta Bożego Narodzenia. Dokładając do tego wszystkiego obawę o kwestie finansowe mamy kumulację przedświątecznego stresu. 

Na co więc zwróć uwagę, by obniżyć napięcie i dać sobie szansę na radość i czerpanie z pozytywnej atmosfery?

Świadomość własnych przeżyć i emocji

Uświadomienie sobie, iż doświadczamy stresu, lęku, obaw pozwala nam zaakceptować naturalne reakcje naszego organizmu na sytuację wymagającą. A gdy już wiemy, z czym się mierzymy łatwiej stawić temu czoła. Każdy z nas doświadcza stresu, jest to zupełnie naturalna reakcja organizmu. To sygnał, że musimy się zmotywować i wykorzystać nasz potencjał, umiejętności, doświadczenie do poradzenia sobie z sytuacją, w której się znaleźliśmy.

Cennym będzie dobra organizacja i plan. Mając na względzie, że przedświąteczne przygotowania wiążą się z wykonaniem wielu dodatkowych czynności, niż na co dzień warto je usystematyzować spisać i wyznaczyć kolejność. Podzielenie swoich zadań na etapy oraz nadanie im kryterium ważności może obniżać stres. Poczujemy sprawczość i poczucie kontroli nad sytuacją. Zaangażujmy również naszych domowników bądź bliskich w pomoc. Zaakceptujmy, że każdy ma inne tempo działania pomysł na realizację, odpuśćmy idealny świat. Podział obowiązków i wspólna ich realizacja nie tylko obniży stres, ale również zbliża i daje dowód na zaangażowanie, poczucie wspólnoty. A przy okazji może dostarczyć wiele śmiechu i pozytywnych wrażeń.

Zwróćmy uwagę na kierowane do bliskich słowa, a w szczególności życzenia. Czasem lepiej powiedzieć mniej, a szczerze, personalnie, z dobrą intencją. Niech świąteczne życzenia będą dowodem na nasze zaangażowanie, zażyłość relacji, troskę, sympatię, miłość, a nie formą oczekiwań, powinności i budowania presji. Zwykło się życzyć drugiej osobie okoliczności i sytuacji, które sami postrzegamy, jako dobre dla niej, zastanówmy się czy ta osoba również tak je ocenia.

Usiądź odpuść spójrz w okno lub na mieniącą się kolorami choinkę, zanurz się na chwilę we wspomnieniach, czy święta nie kojarzą się z beztroską i spokojnym czasem. Pozwól sobie na naładowanie energii, pamiętając, że bez sił niewiele można wykonać. Musimy zadbać o siebie, by ofiarować swojej rodzinie piękne święta. Dajmy sobie prawo do wypoczynku.

Planuj realnie wydatki zaczynając od odpowiedzi na pytanie: być czy mieć? Rozważ, co jest priorytetem, na ile jesteś w stanie sobie pozwolić, zaplanuj, kogo chcesz obdarować. Może dobrym rozwiązaniem będzie podział i rodzinne losowanie osoby obdarowanej upominkiem. Nie wydawaj więcej aniżeli możesz, bo w perspektywie będzie to znów okoliczność dodatkowo stresująca i obciążająca konsekwencjami impulsywnych decyzji. Fakt, że jest ktoś dla nas ważny możemy zakomunikować na różne sposoby, nie zawsze musi być to drogocenny upominek.

Nie oceniaj! Doceń!

Doceń możliwość bycia tu i teraz, zachwyć się, rozsmakuj, szczerze uśmiechnij lub wzrusz. Zatrzymaj się i dostrzeż swoje emocje. Spotkanie przy świątecznym stole potraktuj, jako przywilej, okazję do doświadczenia radości, bliskości, obecności. Pozwól sobie zarówno w przedświątecznych przygotowaniach, jak i w trakcie świąt na czas, który chcesz spędzić dokładnie zgodnie ze swoimi potrzebami. Otwórz się na możliwości, na ludzi czasem, może coś bardzo pozytywnie zaskoczyć, niespodziewane spotkanie albo informacja, która dostarczy nam radości, satysfakcji, powodów do dumy.

Z życzeniami spokoju w sercach!

 

opracowanie: psycholog Mariola Przanowska i zespół LongLife


Dodał hanna
 w dniu 20-12-2024
Opublikowano w kategorii Bez kategorii